- Więc się upewnijmy.
- Nie oczekuj jednak, że zrezygnuję z Victorii Fontaine. Tak się składa, że mi na niej zależy. Przyznaję, że ogarnia mnie niepokój na myśl, że dawne życie się skończy, ale jednocześnie chcę spróbować nowych rzeczy. Po dłuższej chwili Harding skinął głową. - Porozmawiajmy z lady Jane Netherby. - Czy ktoś łaskawie mi wyjaśni, o co chodzi? - odezwal się Wally, idąc za nimi do drzwi wyjściowych, - Właśnie ustaliliśmy, że Sin jest zakochany w żonie i chce dokończyć śledztwo, żeby się wreszcie zająć powiększaniem rodziny. - Tak myślałem. - Bardzo wątpię, baranie. Sinclair zwolnił kroku. Do tej pory miał tylko jeden cel i wszystko, co nie pomagało w jego osiągnięciu, traktował jak przeszkodę. Teraz, dzięki żonie, zrozumiał, że oprócz wymierzenia sprawiedliwości zabójcy Thomasa istnieją w życiu inne ważne rzeczy. - Idziesz, Sin? - zawołał Wally. -Tak. Dosiedli koni i ruszyli ku Bolton Street. - Jak chcesz to rozegrać? - zainteresował się Crispin, gdy zaczęli wchodzić po wąskich frontowych schodach. - Spytać wprost o Thomasa - odparł Sinclair, sięgając do kołatki. - To coś nowego - szepnął Wally. - Tak - zgodził się Harding. - Bezpośredni atak. - Podoba mi się. W progu stanęła kobieta w średnim wieku. Na jej twarzy odmalowało się zaskoczenie. - Czym mogę panom służyć? Sinclair nie pomyślał wcześniej o tym, żeby sprawdzić godzinę. - Mam pilną sprawę do pani domu. Proszę jej przekazać, że lord Althorpe chce się z nią zobaczyć. - Proszę zaczekać - bąknęła ochmistrzyni i zamknęła im drzwi przed nosem. - To było niegrzeczne - stwierdził Wally. - Nawet nie raczyła wprowadzić nas do saloniku. - Ja również bym tego nie zrobił na jej miejscu. Wyglądamy niezbyt sympatycznie. Drzwi otworzyły się ponownie. - Proszę, milordzie. Niestety pańscy przyjaciele muszą odejść. - Zostaną przed domem. Kobieta zawahała się, po czym skinęła głową. - Proszę iść na górę, milordzie. Pierwsze drzwi na prawo. - Dziękuję. Bawialnię oświetlała jedna lampa stojąca w kącie, a pani domu siedziała w fotelu daleko od źródła światła. Gdyby nie miała na sobie zwykłej niebieskiej sukni, tylko powłóczystą białą szatę, Sinclair pomyślałby, że trafił do teatru. Tylko strach w jej